O Widuchu słów kilka (Kochłowice, ul. Józefa Piłsudskiego, Las Panewnicki przy drodze łączącej Kochłowice z Panewnikami, wśród drzew na skraju lasu, na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego, Księżycowej i Gościnnej, stoi duży, dębowy krzyż z wizerunkiem Chrystusa Ukrzyżowanego postawiony w połowie XIX wieku przez ówczesnego sołtysa wsi w podzięce za powstrzymanie pomoru bydła).
Na Widuchu pochowano zamordowaną przez Tatarów córkę właściciela kochłowickiego gródka. Nazwa wzięła się od widywanych tam dawniej zjaw. Podobno kiedyś jeden bezbożnik został pochowany w miejscu świętym, lecz ziemia nie przyjęła jego ciała. Dano wtedy jego trumnę na wóz zaprzęgnięty w dwa woły. Według opowiadań woły z trumną uciekły do lasu. W miejscy, w którym się zatrzymały, bezbożnik został pochowany. Jak niektórzy opowiadali, widziano jeszcze owego człowieka latającego po śmierci. Mieszkańcy Kochłowic bali się tam chodzić, gdyż według innych przekazów wieczorami pojawiało się tam więcej latających białych zjaw. Podobno były to duchy osób, które nie czyniły dobrze za życia. Przerażeni ludzi udali się do księdza proboszcza po poradę, jak pozbyć się złych mocy. On zalecił, aby w tym miejscu postawić drewniany krzyż i modlić się za te dusze. Mieszkańcy tak uczynili i dusze znikły.