Przy ul. Gliwickiej 2 znajduje się Zakład Przetwórstwa Mięsnego, którego właścicielką jest Małgorzata Kuś. Firma jest rodzinnym zakładem produkcyjnym o wielopokoleniowej tradycji wędliniarskiej. Początki zakładu sięgają 1914 roku, kiedy to dziadkowie obecnej właścicielki – Jan i Emma Konderla rozpoczęli produkcję i handel wyrobami mięsnymi. W obecnej formie firma powstała w 1990 roku. Dzisiaj kupimy tutaj najlepsze krupnioki (kaszanki) i żymloki (bułczanki) w Rudzie Śląskiej. Dawniej gospodarze sami je przyrządzali razem z innymi przetworami ze świniobicia.
Świniobicie było ważnym wydarzeniem w życiu każdej rodziny hodującej wieprzka (świnię) w przydomowym chlewiku mające miejsce późną jesienią (przed świętami Bożego Narodzenia) lub wiosną (przed Wielkanocą). Świniobiciem, które urastało do rangi święta i miało specyficzną obrzędowość (obyczajowość), zawiadywał sprowadzany specjalnie masorz (rzeźnik). Mięsem i wyrobami dzielono się z krewnymi i sąsiadami. Pierwszymi posiłkami ze świniobicia były: wusztzupa (gęsta zupa z popękanych przy gotowaniu kiełbas), welflajsz (zupa z podrobów, podgardla i świńskiego łba) i móżdżek z tyglika (świński móżdżek smażony na smalcu z cebulką i jajkami). Do podstawowych wyrobów sporządzonych podczas świniobicia należały: krupnioki, żymloki, preswuszt (salceson), leberwuszt (pasztet), wuszty (kiełbasy) i tuste (smalec). Wykorzystywano każdy skrawek mięsa, a brak lodówki do ich przechowywania zastępowano wędzeniem, peklowaniem, wekowaniem oraz wynoszeniem do piwnicy.